piątek, 2 marca 2012

rozdział dziewiąty .

11.08.2009 rok
Dear Diary
czemu życie nie jest proste jak w bajkach? wszystko zaczyna powoli mnie przerażać. boję się, że nie wytrzymam tego, poddam się bez walki. chciałabym w końcu osiągnąć cel, o którym marzę od dawna. pragnę być szczęśliwa, spełniona, pełna wiary, że kolejny dzień przyniesie mi kolejny powód do radości.
tylko tego chcę. czy to tak dużo? zbyt wiele wymagam, by to otrzymać?
nic się nie układa. nic nie jest po mojej myśli. dlaczego tak jest? czemu mi musi się to przytrafiać? czy po chwili zwątpienia przyjdzie nadzieja? czy po burzy pojawi się tęcza?
Lots of love.


dopięłam swego. posmakowałam lekkiej dawki szczęścia. wiem, że dostanę jej więcej w pobliskiej przyszłości.


nadawca: Liam. 
treść: menager zawiadomił nas o tym, że dziś musimy lecieć do LA udzielić paru koncertów i wywiadów. wyjazd potrwa miesiąc. niestety przez ten czas nie będziemy się widzieć. masz ochotę się ze mną teraz spotkać? wylatuję za 3 godziny. mam nadzieję, że otrzymam pozytywną odpowiedź. xx 


oczywiście, że chciałam się z nim spotkać. szybko odpowiedziałam mu i przyszykowałam się. tym razem umówiliśmy się w parku. nie chciałam żeby po mnie przychodził. byłam w umówionym miejscu chwilę przed czasem. mimo to Liam już tam był i czekał. podeszłam nieśmiało i spojrzałam w jego oczu. ten piękny odcień brązu. złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- będę tęsknił, ale mam Cię zawsze przy sobie. TU. - powiedział wskazując na serce.
- nawet nie wiesz, jak będzie mi Cię brak. - oznajmiłam i wprowadziłam nieumyślnie niemiłą atmosferę w naszą rozmowę.
- tylko nie skacz z mostu. - poprosił ironicznie.
- zabawne... - lekko się tym wkurzyłam.
- przecież wiesz, że się o Ciebie martwię. - to akurat było słodkie. nie odpowiedziałam lecz wtuliłam się w niego. poczułam zapach jego cudownych perfum, których tak bardzo będzie mi brakowało. dopiero co wyznaliśmy sobie miłość, a już musimy na jakiś poznać uczucie rozłąki.
- wytrwamy. - utwierdził mnie w przekonaniu, że jestem dla niego kimś ważnym, tak jak on dla mnie.
- no ba, oczywiście, że wytrwamy.
ponownie przytuliłam się do niego najmocniej jak potrafiłam.
* Liam's Perspective *
tak bardzo będzie mi jej brak. tego uśmiechu, który potrafił mnie uszczęśliwić. nie wiem jak wytrzymam bez niej tyle czasu. uzależniłem się od niej w tym krótkim czasie. to będzie trudny okres w naszym związku, ale musimy dać radę. pokazać sobie, jak bardzo nam na sobie zależy. musimy przetrwać tą próbę, aby umocnić się w przekonaniu, że to uczucie, które nas łączy jest głębokie. 
zakochujemy się w tych, którzy nas kochają. 
- muszę już iść. przepraszam. za niedługo mam samolot, a muszę jeszcze dopakować niektóre potrzebne rzeczy. - nie chciałem się z nią rozstawać. najchętniej zostałbym. ale muzyka jest moją pasją. muszę spełniać marzenia. 
- rozumiem. - odpowiedziała smutna, a ja przytuliłem ją, aby poczuć znów to ciepło, które bije od niej. złożyłem na jej ustach pocałunek. zauważyłem, że z jej powiek spłynęło parę łez. 
- nie płacz, uśmiechnij się.. dla mnie. - próbowałem ją pocieszyć. to było dla niej tak samo trudne, jak i dla mnie. uczyniła tak, jak ją poprosiłem. ostatni raz ją przytuliłem i odszedłem w stronę domu mojego i chłopaków. spakowałem to, co miałem do spakowania i razem z Harrym, Niallem, Liamem i Louisem wyruszyliśmy na lotnisko, a następnie samolotem do LA. 
***
If I lay here 
If I just lay here 
Would you lie with me and just forget the world? 



wracając samotnie do domu pod nosem zaczęłam nucić jedną z ukochanych piosenek, którą akurat One Direction wykonywali w x factorze. uwielbiam śpiewać, ale kryję się z tym. 




przepraszam, że taki krótki, ale jakoś tak wyszło.